Otome Music

sobota, 4 sierpnia 2018

Watashi ga Motete Dousunda -recenzja

Ohaio!

Zdecydowałam się na zrobienie wpisu o anime, które ostatnio obejrzałam. Co prawda jestem już w trakcie grania w kolejną grę otome, ale chciałam spróbować nieco czegoś innego. Watashi ga Motete Dousunda - polski tytuł "Pocałuj jego, kolego". 

Główne postacie z anime

Anime opowiada o nastoletniej Kae Serinumie, która jest wielką fanką yaoi, czyli jest innymi słowy fujoshi. A jeszcze prościej -interesują ją związki męsko-męskie :) Chociaż to mało powiedziane, jej zainteresowanie tego typu mangą i anime jest na prawdę na wysokim poziomie. Można powiedzieć, że dzięki temu bardzo wyróżnia to anime. 
W każdej animacji mamy jakieś niewyjaśnione, tudzież głupie, znikąd pochodzące akcje. Tutaj Serinuma w ciągu tygodnia z puszystej dziewczyny z małymi oczkami zamienia się w najładniejszą dziewczynę w klasie. Nawet kolor włosów jej się zmienił. Rozmiar biustu pozostał duży, jakby ktoś był ciekawy :D

Transformacja
I nagle wszyscy zaczynają się za nią oglądać, czego jest nieświadoma. W zasadzie korzysta z tego, że może poznać i spędzać czas z nowymi ludźmi w jej otoczeniu. A my, przy okazji poznajemy każdego adoratora (i adoratorkę) z osobna.
Słyszałam wiele niepochlebnych opinii o tej mandze, więc podeszłam raczej negatywnie do anime. Ale wiecie co? Zawiodłam się, bo anime zupełnie przypadło mi do gustu. Lekkie, pełne ładnych chłopaków i ich historii. Yaoistką nie jestem, ale to zupełnie nie przeszkadzało. 
Fabuła: przyjemna, ale bez fajerwerków. Zresztą -tak właśnie ma być. Chyba każdy wie, że w romansie będzie romans, a nie makabrycznie zawikłane historie? Niektóre scenki są jakby na siłę, jakby urwały się z choinki. Zupełnie je zignorowałam, nie ma ich dużo.
Oprawa muzyczna: w porządku, chociaż opening w mojej opinii bez polotu. Zdecydowanie ending na plus. Nie jestem znawcą voice actingu, ale męskie głosy były przyjemne, czułam w nich emocje. 
Oprawa graficzna: bez najmniejszych zarzutów, dobra animacja, ładne kolorki. Na uwagę zasługują tęczówki bohaterów :) Bardzo mi się podoba kreska,dla mnie perfecto.


Anime składa się z dwunastu odcinków. Niestety, nie otrzymujemy w nim właściwego zakończenia, dopiero możemy się o nim dowiedzieć w mandze. Raczej nie wyjdzie druga seria, ponieważ anime było wydane w 2016 roku. A szkoda :C

"Pocałuj jego, kolego" jest wydawane w Polsce przez wydawnictwo Kotori, autorką jest Junko, znana z innym mang yaoi. Składa się z czternastu tomów.

Moja ocena na MAL'u: 8. Ocena tak wysoka, ponieważ anime dokładnie trafia w moje gusta. Nie jestem też znawcą, nie jestem wybredna. Średnia ocena na MAL'u: 7,40. Jeśli chcielibyście poznać moje gusta: zapraszam na moją listę anime na MAL'u: airi91.
A w skrócie to uwielbiam reverse harem anime ♥ Planuję obejrzeć co tylko mogę z tego tagu :3

piątek, 6 lipca 2018

Amnesia: Memories: Ukyo -miłość wszystko zwycięży ♪


Dzisiejszy wpis na blogu jest zupełnie inny od poprzednich - mam nadzieję, że dzięki temu będzie ciekawszy. Otóż - jednocześnie gram i spisuję swoje przemyślenia. Chwilo trwaj :) 

Tajemniczy Ukyo.
         
Przyszedł więc  ten moment, w którym rozpoczynam grę prawdopodobnie po raz ostatni. Tym razem wybieram drogę od początku, aby poznać tajemniczego Ukyo. Ma długie, zielone włosy, spomiędzy których wyłania się długi warkocz. Na głowie nosi... czapkę z wzorem w szachownicę. Ma na sobie czarną marynarkę i czarne spodnie. Jest wysoki. Pod marynarką ma brązową koszulę z czarnym krawatem a’la śledzik. Jego naturalny wyraz twarzy mówi mi, że ma trochę nierówno pod sufitem. Świadczy o tym również to, co mówi. Moim zdaniem Ukyo przełamał 4 ścianę – to znaczy jest świadomy mechanizmu gry i wie że my –MC – podróżujemy po różnych światach i zmieniamy partnerów. Świadczy o tym również jego pojawianie się w innych routach, gdzie podejrzanie wie co się dzieje. Taką mam teorię... na początku ;)

Skośnooki słodziaczek.

Tuż po wyjściu z domu pojawia się on –Mysterious Guy.  Daje do zrozumienia, że nie będzie lekko, że powinniśmy słuchać jego rad –po czym znika.
Wyruszamy w drogę z naszymi (nowo) poznanymi znajomymi do naszego miejsca pracy –Maido Cafe. Na miejscu czeka nas omówienie przez kierownika pracy kafeterii oraz działań pracowników. Zarówno w poprzednich routach jak i w tym –Waka jest dziwny. Znaczy się –zdrowo szurnięty. Szkoda, że Waka nic nie wspomniał o nas. Ooops. 
 Zapomniał, po czym przyszedł i oświadczył na osobności, że jest z nas dobry pracownik, który przyciąga w szczególności męską klientelę. Swoją drogą -bardzo zainteresowanych naszymi danymi osobistymi panów (gdzie mieszkamy itp.).

Nie zdążyłam jeszcze pomyśleć o kierowniku, kiedy z równowagi wytrącił mnie Ikki ze swoją propozycją randkowania. Na szczęście sam się opamiętał i wziął do roboty. Ciekawe czy inni też będą składać nam takie propozycje? 

Nagle - bam! - pojawia się Ukyo, na którego w myślach już długo czekałam. Czy starczy nam czasu żeby go poznać w te 30 dni? Okazuje się, że Ukyo to już całkiem znany, acz początkujący fotograf. Niedługo później, po uzyskaniu tej informacji o nim, Ukyo ratuje nam życie przed pędzącym samochodem. Czyżby po opuszczeniu Maido Cafe nas śledził? Ja w każdym razie ciągle patrzę na jego włosy, bardzo ładne.

 Dzień dziesiąty. Do tej pory Ukyo dawał nam mnóstwo porad, jak się zachować. Gdzie przebywać, z kim się spotykać. Aż w końcu wyszło szydło z worka. Wszystko wskazuje na to że Ukyo ma albo schizofrenię, albo jakieś inne zaburzenia psychiczne. Ma dwie osobowości! Co ciekawsze - jedna z nich ewidentnie nas nie lubi. A ta, która lubi co chwilę coś mamrocze jakby nie zjadła śniadania. Przykro mi, że MC najnormalniej w świecie ufa obcemu mężczyźnie, a jego zachowania nie budzą u niej podejrzeń. Tak samo Orion –niby ma jakieś wątpliwości, ale i tak na koniec mówi że Ukyo jest w porządku. 

Rozdarte uczucia.

Tak jak przewidywałam wcześniej –staliśmy się obiektem westchnień męskiej części otoczenia. Dzięki radom Ukyo dowiedzielyśmy się, którym facetom można ufać a którym nie. Pomimo, że pozwolił nam się spotkać z Ikkim to my i tak –wyszliśmy na miasto szukając naszego Ukyo. Olać Ikki’ego!
Kiedy go odnaleźliśmy wydawał się bardzo smutny, zabronił nam się przecież do niego zbliżać. Mimo wszystko niewidzialna siła przyciągnęła nas do niego. Czy to miłość?

Dwudziesty sierpnia. Decydujemy się wybrać do parku Kandagawa. Coś czuję że będzie tam leżakował Ukyo. Dla odmiany spotykamy go zanim jeszcze zaczął leżakowanie. Następnie... najnormalniej w świecie Ukyo stoczył się do wody podczas drzemki. Nie mam pytań. Nie mam komentarzy.
  
Śpiący Królewicz. Niech lepiej się nie rusza.


Mimo iż do tej pory dzięki poradom Ukyo uniknęliśmy wizyty w szkole, to pora było zmienić nieco bieg historii. Niestety tuż przed wejściem przybiegł On, zielonowłosy nasz ukochany. Powstrzymuje nas przed wejściem do niej. A w naszej głowie... niepokojące obrazy, wspomnienia. Niepokojące? Tak, chociażby dlatego że mam problem w połączeniu ich w jedną całość. Ale jestem cierpliwa –jeszcze do końca tego routa zostało parę dni –które mam nadzieję rozwieją moje wszelkie wątpliwości. 

Jak to uczciwy człowiek wyszliśmy, żeby sprawdzić pocztę i podatki do zapłacenia. A tam, uwaga –nie zaskoczę Was –Ukyo. Ponadto oburzony że nas widzi. Czo ten Ukyo? Po chwili zmienia taktykę i zaprasza następnego dnia na spotkanie, mamrocząc przy tym pod nosem że to „ostatnia szansa”. Jestem confused. Nawet Orion potwierdził moje uczucia. 

Na spotkaniu z nim historia się nieco odwróciła. Tym razem to on zaczął przywoływać swoje wspomnienia, pokazując  nam i opisując pewne zdarzenia z przeszłości z nami w roli głównej. Jednym ze wspomnień jest podjęcie przez niego decyzji o poproszenie nas o randkowanie. Zostanie dziewczyną, co nie ^^ Orion słusznie zauważa że kolejność zdarzeń nie pasuje do obecnej sytuacji w której się znajdujemy. 

Dzień się kończy, a my decydujemy się, żeby zaprosić ze sobą Ukyo. A on... wyposaża nas w stertę sprzętu do samoobrony! Nieźle się przygotował... Znaczy się nas. Do walki. Z nim... :D 


Niezbędne środki ostrożności.
Hurra! Następnie powracają do nas wspomnienia z Ukyo w roli głównej. A chwilę wcześniej mówi nam on o wypadku w naszej szkole, potłuczonym lustrze... w innym świecie? Ale to nie koniec dziwnych zdarzeń. Zaczynamy się czuć naprawdę źle, a Ukyo przypina się kajdankami do stołu (czy czegoś podobnego). A to zboczuszek! :D A tak na serio chce nas zabezpieczyć przed samym sobą. Złym sobą! Po chwili milczenia, po raz kolejny przeprasza nas za to, że zachowuje się dziwnie. Zasmuciło mnie to, prawdę powiedziawszy. Osiągając smutkowy zenit jeszcze nas przytulił. Bo oczywiście zabrałyśmy mu kajdanki, ufamy mu całym serduszkiem. Kawaii!

Następnego dnia wszystko się wyjaśnia. Ukyo wie dokładnie że mamy umrzeć w tym świecie i wszystko do tego dąży. Ponadto jest jeszcze jedna postać w tej grze. Słyszeliśmy jak Ukyo z nią rozmawia, a wręcz przyrzeka jej że uda się mu nas ocalić. Każdym kosztem! Nawet kosztem jego życia...

Sen przed sądnym dniem pokazuje nam, że rzeczywiście doszło do wybuchu w szkolnym laboratorium oraz że ktoś nas stamtąd wyniósł. Nasze przemyślenia mówią o tym, że możliwe jest iż nic nam się nie zgadza, ponieważ nasz związek z Ukyo był w innym, nie tym świecie. Łącząc fakty (tutaj muszę przyznać, że w końcu MC zaczyna myśleć racjonalnie, jak nigdy dotąd), wypowiedzi Ukyo i nasze wspomnienia wynik jest prosty. Tylko jedno z nas przeżyje. Ale my nie jesteśmy zwykłymi MC, prawda? 

Lecimy do naszego Ukyo przez całe miasto, gdy tymczasem wszystko chce nas zabić. Emocje sięgają zenitu!
Okazuje się, że członkinie fanklubu Ikkiego chcą nas zabić! Spalić żywcem w świątyni... Nasz dzielny Orion mimo iż już oddalił się z naszego umysłu dzielnie dotrzymuje nam kroku. A raczej –stara się ulżyć w cierpieniu.  Z opresji jednak ratuje nas Ukyo, wyciągając nas z płonącego budynku. Dalej uciekamy przed naszym przeznaczeniem, tym razem ramię w ramię z Ukyo. Wszystko, zupełnie wszystko chce nas zabić. I przyszedł ten moment, kiedy i nasz ukochany –z zupełnie innym stanem umysłu –pragnie nas zabić. Dodatkowo –całe nasze schronienie płonie. 

Co dzisiaj na obiad? Może MC!


W szaleńczej ucieczce gonimy po naszej szkole, niestety jednak Zły Ukyo chwyta nas ostro za gardło. Ale stop! W środku żyje jeszcze dobry Ukyo. Całym swoim dobrym serduszkiem walczy o nasze życie. Dokonuje niemożliwego i zabija sam siebie. Poświęca się, dla nas. Teraz sceneria się troszkę zmienia...

Orion informuje nas, że jego właściciel –Lord Nhil –tak jak Orion –połączył się z Ukyo –któremu obiecał znaleźć taki świat, w którym przeżyjemy. To tłumaczy nam, że odpowiednio Orion –został przypisany do nas. W kolorowym niebie, gdzieś między światami spotykamy się z Ukyo. I robimy to, co każda dobra MC powinna zrobić. Przytulamy go i nie pozwalamy mu się poddać! W tym wszystkim pomaga nam Lord Nhil (który chyba jednak jest kobietą) , pozwalając aby się spełniło życzenie Ukyo. Abyśmy mogli żyć razem i szczęśliwie.
I tak właśnie kończy się ta gra z dobrym endingiem. Wszystko rozwiązało się na samym końcu. Nie zapomnijcie –nie można uciec od przeznaczenia! Ale... zawsze można liczyć na cud. ;)
P.S.: W następnym życiu (świecie?) spotykamy Oriona i jego właściciela. Prawdopodobnie za to, że namieszali w świecie tych dwojga ludzi -za karę sami zostali śmiertelnikami.

Ostatnia scena z gry.

A poniżej: przewodnik -jak osiągnąć dobry ending z Ukyo. Przede wszystkim musisz najpierw osiągnąć dobre endingi ze wszystkimi pozostałymi mężczyznami. Ukyo ma mnóstwo złych zakończeń -dlatego bądź ostrożna (y). :)

01
– It’s because I’d be limited, right?
– I don’t
– Okay
– I’ll pass
– I think we can trust him

02
– Until about three minutes ago
– No, I feel fine
– Sounds good to me
– Where is it?

03
– Why did you save me?
– No
– I’m sorry, I don’t remember

04
– Were you all right, Ukyo?
– Would you like to come over?
– I’m fine, thank you
– Sure 

05
– No
– I don’t know
– No, I haven’t
– I’m fine
– How can you predict the future?
– Have we held hands before?
– Your logic doesn’t make sense…

06
– Welcome home, Masters
– Sorry, I can’t decide

07
 – Sawa, did you know Rika?
– I guess I do
– Are you all right, Ukyo?
– Why did you tell me?

08
– What would his purpose be?
– I’ll stay home
– Would you like to come in for tea?

09 -

10

– … Let me go!
– Yes…
– I was just kidding
– So can I approach you when you’re awake?
– Are you homeless?
– How do you feel about me?

11 -

12
– I’ll talk it over with Ukyo

13
– Maybe we shouldn’t go…?
– I’m a little worried about Ukyo
– I think I should
– I wanted to see you

14
– Don’t worry about it
– I think it was just a prank
– I want to know him more

15
– Yeah, let’s go out
– How about places where Ukyo might be?
– Should I sue you, then?
– But I wouldn’t mind…
– Weren’t you crying that one time?

16
– Are you accustomed to Japanese culture?

17 -

18
– Why don’t we stay here and talk?
– As long as I’m not near you, we’re good, right?
– Would I not be good enough to talk to?
– Is that the only reason?
   
19
– Let’s go outside
– Do you like the outdoors?
– Would you like to nap at my place?

20
 – Maybe I’ll go to Kandagawa Park
– So I can’t look at you at all?

21
– Let’s go to Myouga University
– I was just curious…

22
– Did you text me earlier?

23
– I want to go
– Would you like to come over?
– … Maybe I shouldn’t have
– Please don’t go

24
– No… I think it’s better to keep it from him…

25
– I’m curious about Ukyo
– … Because…
– I forgive him    

POWODZENIA :) To był ostatni wpis z tej serii :( Ale spokojnie -już niedługo zapowiedź nowej :> 



poniedziałek, 25 czerwca 2018

Amnesia: Memories: Shin -zamaskowany morderca


Shin w swoim naturalnym środowisku

Jest to najmłodszy z dostępnych nam partnerów, którego symbolem jest serce –karo.  Shin ma czarne półdługie włosy, czarną kurtkę. Nosi czerwoną koszulkę oraz inne czerwone zdobienia. Na początku gry odniosłam wrażenie, że Shin to kolejny, chłodny ignorant. Ponadto –bardzo tajemniczy.  Później z kolei –poczułam delikatnie głębsze uczucia, które żywi on do MC. Możemy go ogólnie podporządkować do typu „bad guy”.

Jak się na niego naciśnie, to staje się jakiś taki milszy.
Shin –można powiedzieć że prowadzi wewnątrz siebie drugie życie. Podejmuje decyzje, rozważa, analizuje. Robi to, aby uwolnić się od podejrzeń, które na niego spadły. Wszystko wskazuje na to, że to on doprowadził do wypadku MC. Na tym właśnie polega ta droga z Shinem. Shin walczy o swoje dobre imię, a Ty, biedna MC –musisz go wspierać, ufać mu. Co jest dosyć trudne, bo większość znaków na niebie i ziemi wskazuje, że Twój chłopak jest mordercą.

Jeśli kochasz zagadki kryminalne, to jest właśnie droga dla Ciebie. Przez większość gry, nistety ale nic nie rozumiałam i błądziłam jak ślepy przez mgłę. Nie znaczy to, że ten route jest zły, słaby. Po prostu jakoś ja go nie ogarnęłam za bardzo.  Mimo iż go nie ogarnęłam z punktu detektywistycznego, to z innego jak najbardziej. Shin jako postać trafił do mnie. Nie mam nic przeciwko facetom typu bad guy, wręcz przeciwnie :V

Cała ta fabuła... cóż, do końca do mnie nie trafiła. Skoro Shin wiedział, że to wina Toma’y... to myślę że i policja powinna na to wpaść. Chciałabym, żeby bliskie spotkania z Shinem były mniej sztywne. Czułam –że obcy facet coś ode mnie chce –ale –OMG nie miałam zielonego pojęcia co. W związku z moim nieogarnięciem zakończyłam grę z normalnym endingiem (który sam w sobie nie był aż tak zły).

Niby wyszło na to, że Toma schrzanił sprawę, ale niestety nie dano mi poznać szczegółów. W związku z tym podjęłam się przejścia tej miłosnej zagadki z Shinem jeszcze raz. Mimo iż Shin na końcu normal endingu obiecał że na nowo mnie w sobie rozkocha (złapałam ten haczyk!), to byłam ciekawa, bardzo ciekawa co z innymi sprawami. Tak więc przeszłam jeszcze raz. I za drugim razem było mi lepiej, łatwiej połączyłam fakty. Toma się przyznał, ja- MC zmusiłam pamięć do powrotu. Toma –zepchnął mnie z urwiska, bo pomyliłam go z Shinem. Co ta miłość wyprawia z ludźmi!

Te jego chłodne spojrzenie...
Jednemu i drugiemu zależało na MC. Jednak to Shin w tym roucie wygrał, starał się bardziej –mimo iż mógł stracić wszystko. A na koniec przyłożył swojemu dawnemu koledze, w ramach odegrania się na tej całej sytuacji! Ale przed tym dał Tomie możliwość opowiedzenia wszystkiego co się stało oraz jego uczuć od samego początku znajomości. To wyszło wszystkim na dobre. Miłe jest to, że Shin poczuł się winny tej całej sytuacji. Zaznaczył, że gdyby nie jego perswazje (lekkie przymuszanie MC do niektórych działań), nigdy by nie doszło do jej upadku z urwiska.

Podsumowanie: 

Shin to małomówny chłopak z rodziny z kryminalną przeszłością. Jego chłodne spojrzenie oraz pozornie kamienne serce są widoczne z daleka. Jeśli mu uwierzysz i będziesz chciała sięgnąć pamięcią do dnia swojego wypadku -to właśnie route z Shin'em. A później już tylko cud, miód i orzeszki :)

Poradnik, aby uzyskać good ending:

01
 – You could at least knock
– I’m not very good with directions…
– Is black tea okay?
– No need to go to any trouble

02
– Will you buy me a cake, then?
– Why would you ask that?
– I didn’t want to go back to the hospital
– What’s with these injuries?
– Did you apologize to my dad at the hospital?
– A little bit

03
– … Thanks for telling me
– That sounds fine
– No, I didn’t mind…
– You made me cry after my performance?
– I don’t want a lot of people to know

04
– Welcome back, Master
– Have you decided, Master?
– Yes, Master
– Thanks for coming here even though you’re busy
– Welcome back, Master

05
– Are you here to pick me up?
– Everyone helped me out

06
– Tell me more about the accident
– So Shin came to find me?
– Is Shin okay?

07
– Thank you, Toma

08
– Yes, I believe you
– I was saved thanks to you, Shin

09
– Were you searching for me as well?

10
– Sorry Toma, Shin and I were going to go out
– That is kind of how I see you
– Just… don’t be too forceful

11
– Do… you want to see some fireworks today?
– Would you be okay with it being so loud?
– It’s because you made the effort

12 -

13
– I’m very sorry
– What’s happening with Shin?
– I was running in the dark and slipped
– I was a bit embarrassed that he was so close
– I don’t know
– I don’t remember
– No way
         
14
– That memory might not be of the accident

15
– Who searched for me that day?
– …

16
– If it’s all right, I would like to walk with Toma
– Okay, just while we’re eating…
– This isn’t like you…

17
– I heard you rescued me
– Was I conscious when you found me?

18
– Please tell me how to contact the owner
– Go with Toma
– Could I ask why?

19
– I really wanted to see you…
– What kind of clue?

20 - 21 -

22
– (wybierz każdą opcję)
– Shin, do you have a minute?
      
23
– Yeah, it’s fine
– Was this what you were saying before?
– I was just so happy to remember again…
– Someone tried to help me
– Shin
– Can I sleep next to you…?
– Are you scared…?

24
– Okay…
– Sorry, I’m coming
– Were you in the band with me?
– Toma

25
– What kind of kid was Shin?

26
– I want to go see a movie
– … It’s a promise, okay?
– I don’t think I can sing like before

27
– That wasn’t the case yesterday

Powodzenia :)     

czwartek, 14 czerwca 2018

Amnesia: Memories: Toma -żółty creeper


Toma to o rok starszy od nas facet. Ma blond włosy oraz pomarańczowy kolor oczu. Nosi koszulkę w żółto-czarne paski, a na niej czarną kurtkę na krótki rękaw. Na szyi nosi wisiorek z piórem. Mimo iż nosi opaskę na głowie, jego włosy są rozczochrane w każdym kierunku świata.

Toma(to) w swoim pokoju. Nietypowy wystrój!

Toma zachowuje się jak starszy brat. Pilnuje MC, często podejmuje za nią decyzje, kieruje nią. Przy tym również zachowuje się nieco podejrzanie- często znika, korzystając w mojej opinii ze słabych pretekstów. 

Przypadkiem, zanim się zaczęłam grać w route z Tomem, że to /uwaga spoiler!/ PSYCHOPATA. Cóż, szczerze nie lubię takich zagrań w grach otome. Także niestety, ale sceptycznie podeszłam do tej gry. Niestety ale w tym roucie jest trochę creepy akcji. Zamiast cieszyć się tym, że Toma jest blisko i mnie broni –cóż ciągle miałam w głowie, że on chce mi zrobić coś niedobrego...

Rozumiem, rozumiem. Toma chciał jak najlepiej dla MC, miał dobre zamiary. Niestety troszkę się zapomniał... A może... A może to właśnie route dla MC z nietypowym fetyszem? :D

Ah ten starszy brat Toma(to).

Podsumowanie: Oh my... uważam że w żadnym związku nie powinno być patologii, a tutaj niestety jest to potraktowane jako całkiem normalna sprawa.



Spoiler:

Zjeżdżaj, Ukyo! Przestań robić krzywe oczy, przestań siać panikę! Kurka wodna, on na prawdę mnie straszy. A w tym roucie to już przesadził.

Koleś zamknął mnie w klatce, ale co tam! Będzie na pewno cudownym mężem! Rozumiem jakby oszalały z miłości zostawiał ją w jego mieszkaniu, żeby nikt nie zrobił jej krzywdy. Ale klatka? Nope. Co miała w głowie osoba tworząca scenariusz?? A może w Azji to normalne sprawy? :D
  
Nie smutaj, Toma :c

Zapewne chcielibyście dowiedzieć się, jak gładko przejść przez route Tomy? 
A oto przewodnik.

01
– I’m okay

02 ... 03 -

04
– Thank you very much
– I don’t remember much at all
– I want Toma to stay

05
– I was worried
– I’d like to go to the back alley, please

06
– Nothing at all
– Were you watching me while I slept?

07
– I was trying to look for my battery
– Please let me take some time off
– Yes, I am
– I was just curious
– I don’t like anyone but Toma
08
 – I wanted to talk to Ikki

09
– Were you stroking my head?
– Could I have a spare key?
– Why don’t we share the bed?


10
– Maybe that guy was telling the truth

11
– I actually feel happy
– I’ll play something and wait for Toma


12
– That’s not possible
– I think you’re right
– You always leave me here alone
– Toma, what are you doing?
– I’ll be lonely here by myself


13
-Wybierz wszystkie odpowiedzi

14
– Okay
– I’ll go
– Yes
– It’s okay, Orion
– I do


15 ... 16 -

17
– Yes…
– What did he mean, you’re not my boyfriend?
– I’m not afraid

     

 18
– I’m not sad
– I don’t believe that
– You can just leave it here…

19
– Of course not
– You’re helping just by being here

20
– I did notice, but…
– I think Toma has his good points… Maybe
– Thank you, Toma

21
– Why did you sleep on the floor?

22
– Would you let me out?
– Am I your doll, Toma?

23
– Are you… a reporter?
– … I see
– I think it was Toma
– Do you like me…?
– (Touch Toma’s cheek)

24
– I’ll go
– … Bye-bye
– Let’s run for it      

Powodzenia :)