Dzisiejszy wpis na blogu jest
zupełnie inny od poprzednich - mam nadzieję, że dzięki temu będzie ciekawszy.
Otóż - jednocześnie gram i spisuję swoje przemyślenia. Chwilo trwaj :)
|
Tajemniczy Ukyo. |
Przyszedł więc ten moment, w którym rozpoczynam grę
prawdopodobnie po raz ostatni. Tym razem wybieram drogę od początku, aby poznać
tajemniczego Ukyo. Ma długie, zielone włosy, spomiędzy których wyłania się
długi warkocz. Na głowie nosi... czapkę z wzorem w szachownicę. Ma na sobie
czarną marynarkę i czarne spodnie. Jest wysoki. Pod marynarką ma brązową
koszulę z czarnym krawatem a’la śledzik. Jego naturalny wyraz twarzy mówi mi,
że ma trochę nierówno pod sufitem. Świadczy o tym również to, co mówi. Moim
zdaniem Ukyo przełamał 4 ścianę – to znaczy jest świadomy mechanizmu gry i wie
że my –MC – podróżujemy po różnych światach i zmieniamy partnerów. Świadczy o
tym również jego pojawianie się w innych routach, gdzie podejrzanie wie co się
dzieje. Taką mam teorię... na początku ;)
|
Skośnooki słodziaczek. |
Tuż po wyjściu z domu pojawia się
on –Mysterious Guy. Daje do zrozumienia,
że nie będzie lekko, że powinniśmy słuchać jego rad –po czym znika.
Wyruszamy w drogę z naszymi (nowo)
poznanymi znajomymi do naszego miejsca pracy –Maido Cafe. Na miejscu czeka nas omówienie
przez kierownika pracy kafeterii oraz działań pracowników. Zarówno w
poprzednich routach jak i w tym –Waka jest dziwny. Znaczy się –zdrowo
szurnięty. Szkoda, że Waka nic nie wspomniał o nas. Ooops.
Zapomniał, po czym
przyszedł i oświadczył na osobności, że jest z nas dobry pracownik, który
przyciąga w szczególności męską klientelę. Swoją drogą -bardzo zainteresowanych naszymi
danymi osobistymi panów (gdzie mieszkamy itp.).
Nie zdążyłam jeszcze pomyśleć o
kierowniku, kiedy z równowagi wytrącił mnie Ikki ze swoją propozycją randkowania.
Na szczęście sam się opamiętał i wziął do roboty. Ciekawe czy inni też będą
składać nam takie propozycje?
Nagle - bam! - pojawia się Ukyo, na
którego w myślach już długo czekałam. Czy starczy nam czasu żeby go poznać w te
30 dni? Okazuje się, że Ukyo to już całkiem znany, acz początkujący fotograf.
Niedługo później, po uzyskaniu tej informacji o nim, Ukyo ratuje nam życie
przed pędzącym samochodem. Czyżby po opuszczeniu Maido Cafe nas śledził? Ja w
każdym razie ciągle patrzę na jego włosy, bardzo ładne.
Dzień dziesiąty. Do tej pory Ukyo
dawał nam mnóstwo porad, jak się zachować. Gdzie przebywać, z kim się spotykać.
Aż w końcu wyszło szydło z worka. Wszystko wskazuje na to że Ukyo ma albo
schizofrenię, albo jakieś inne zaburzenia psychiczne. Ma dwie osobowości! Co
ciekawsze - jedna z nich ewidentnie nas nie lubi. A ta, która lubi co chwilę
coś mamrocze jakby nie zjadła śniadania. Przykro mi, że MC najnormalniej w
świecie ufa obcemu mężczyźnie, a jego zachowania nie budzą u niej podejrzeń.
Tak samo Orion –niby ma jakieś wątpliwości, ale i tak na koniec mówi że Ukyo
jest w porządku.
|
Rozdarte uczucia. |
Tak jak przewidywałam wcześniej
–staliśmy się obiektem westchnień męskiej części otoczenia. Dzięki radom Ukyo
dowiedzielyśmy się, którym facetom można ufać a którym nie. Pomimo, że pozwolił
nam się spotkać z Ikkim to my i tak –wyszliśmy na miasto szukając naszego Ukyo.
Olać Ikki’ego!
Kiedy go odnaleźliśmy wydawał się bardzo smutny, zabronił nam się przecież do
niego zbliżać. Mimo wszystko niewidzialna siła przyciągnęła nas do niego. Czy
to miłość?
Dwudziesty sierpnia. Decydujemy się
wybrać do parku Kandagawa. Coś czuję że będzie tam leżakował Ukyo. Dla odmiany
spotykamy go zanim jeszcze zaczął leżakowanie. Następnie... najnormalniej w
świecie Ukyo stoczył się do wody podczas drzemki. Nie mam pytań. Nie mam
komentarzy.
|
Śpiący Królewicz. Niech lepiej się nie rusza. |
Mimo iż do tej pory dzięki poradom
Ukyo uniknęliśmy wizyty w szkole, to pora było zmienić nieco bieg historii.
Niestety tuż przed wejściem przybiegł On, zielonowłosy nasz ukochany.
Powstrzymuje nas przed wejściem do niej. A w naszej głowie... niepokojące
obrazy, wspomnienia. Niepokojące? Tak, chociażby dlatego że mam problem w
połączeniu ich w jedną całość. Ale jestem cierpliwa –jeszcze do końca tego
routa zostało parę dni –które mam nadzieję rozwieją moje wszelkie wątpliwości.
Jak to uczciwy człowiek wyszliśmy,
żeby sprawdzić pocztę i podatki do zapłacenia. A tam, uwaga –nie zaskoczę Was
–Ukyo. Ponadto oburzony że nas widzi. Czo ten Ukyo? Po chwili zmienia taktykę i
zaprasza następnego dnia na spotkanie, mamrocząc przy tym pod nosem że to
„ostatnia szansa”. Jestem confused. Nawet Orion potwierdził moje uczucia.
Na spotkaniu z nim historia się
nieco odwróciła. Tym razem to on zaczął przywoływać swoje wspomnienia,
pokazując nam i opisując pewne zdarzenia
z przeszłości z nami w roli głównej. Jednym ze wspomnień jest podjęcie przez
niego decyzji o poproszenie nas o randkowanie. Zostanie dziewczyną, co nie ^^ Orion słusznie zauważa
że kolejność zdarzeń nie pasuje do obecnej sytuacji w której się znajdujemy.
Dzień się kończy, a my decydujemy
się, żeby zaprosić ze sobą Ukyo. A on... wyposaża nas w stertę sprzętu do
samoobrony! Nieźle się przygotował... Znaczy się nas. Do walki. Z nim... :D
|
Niezbędne środki ostrożności. |
Hurra! Następnie powracają do nas
wspomnienia z Ukyo w roli głównej. A chwilę wcześniej mówi nam on o wypadku w
naszej szkole, potłuczonym lustrze... w innym świecie? Ale to nie koniec
dziwnych zdarzeń. Zaczynamy się czuć naprawdę źle, a Ukyo przypina się
kajdankami do stołu (czy czegoś podobnego). A to zboczuszek! :D A tak na serio
chce nas zabezpieczyć przed samym sobą. Złym sobą! Po chwili milczenia, po raz
kolejny przeprasza nas za to, że zachowuje się dziwnie. Zasmuciło mnie to,
prawdę powiedziawszy. Osiągając smutkowy zenit jeszcze nas przytulił. Bo
oczywiście zabrałyśmy mu kajdanki, ufamy mu całym serduszkiem. Kawaii!
Następnego dnia wszystko się
wyjaśnia. Ukyo wie dokładnie że mamy umrzeć w tym świecie i
wszystko do tego dąży. Ponadto jest jeszcze jedna postać w tej grze.
Słyszeliśmy jak Ukyo z nią rozmawia, a wręcz przyrzeka jej że uda się mu nas
ocalić. Każdym kosztem! Nawet kosztem jego życia...
Sen przed sądnym dniem pokazuje
nam, że rzeczywiście doszło do wybuchu w szkolnym laboratorium oraz że ktoś nas
stamtąd wyniósł. Nasze przemyślenia mówią o tym, że możliwe jest iż nic nam się
nie zgadza, ponieważ nasz związek z Ukyo był w innym, nie tym świecie. Łącząc
fakty (tutaj muszę przyznać, że w końcu MC zaczyna myśleć racjonalnie, jak
nigdy dotąd), wypowiedzi Ukyo i nasze wspomnienia wynik jest prosty. Tylko
jedno z nas przeżyje. Ale my nie jesteśmy zwykłymi MC,
prawda?
Lecimy do naszego Ukyo przez całe miasto, gdy tymczasem wszystko chce
nas zabić. Emocje sięgają zenitu!
Okazuje się, że członkinie fanklubu
Ikkiego chcą nas zabić! Spalić żywcem w świątyni... Nasz dzielny Orion mimo iż
już oddalił się z naszego umysłu dzielnie dotrzymuje nam kroku. A raczej –stara
się ulżyć w cierpieniu. Z opresji jednak
ratuje nas Ukyo, wyciągając nas z płonącego budynku. Dalej uciekamy przed
naszym przeznaczeniem, tym razem ramię w ramię z Ukyo. Wszystko, zupełnie wszystko chce nas
zabić. I przyszedł ten moment, kiedy i nasz ukochany –z zupełnie innym stanem umysłu
–pragnie nas zabić. Dodatkowo –całe nasze schronienie płonie.
|
Co dzisiaj na obiad? Może MC! |
W szaleńczej ucieczce gonimy po
naszej szkole, niestety jednak Zły Ukyo chwyta nas ostro za gardło. Ale stop! W środku żyje
jeszcze dobry Ukyo. Całym swoim dobrym serduszkiem walczy o nasze życie.
Dokonuje niemożliwego i zabija sam siebie. Poświęca się, dla nas. Teraz sceneria się troszkę zmienia...
Orion informuje nas, że
jego właściciel –Lord Nhil –tak jak Orion –połączył się z Ukyo –któremu obiecał
znaleźć taki świat, w którym przeżyjemy. To tłumaczy nam, że odpowiednio Orion
–został przypisany do nas. W kolorowym niebie, gdzieś między światami spotykamy
się z Ukyo. I robimy to, co każda dobra MC powinna zrobić. Przytulamy go i nie
pozwalamy mu się poddać! W tym wszystkim pomaga nam Lord Nhil (który chyba
jednak jest kobietą) , pozwalając aby się spełniło życzenie Ukyo. Abyśmy mogli
żyć razem i szczęśliwie.
I tak właśnie kończy się ta gra z
dobrym endingiem. Wszystko rozwiązało się na samym końcu. Nie zapomnijcie –nie
można uciec od przeznaczenia! Ale... zawsze można liczyć na cud. ;)
P.S.: W następnym życiu (świecie?) spotykamy Oriona i jego właściciela. Prawdopodobnie za to, że namieszali w świecie tych dwojga ludzi -za karę sami zostali śmiertelnikami.
|
Ostatnia scena z gry. |
A poniżej: przewodnik -jak osiągnąć dobry ending z Ukyo. Przede wszystkim musisz najpierw osiągnąć dobre endingi ze wszystkimi pozostałymi mężczyznami. Ukyo ma mnóstwo złych zakończeń -dlatego bądź ostrożna (y). :)
01
– It’s because I’d be limited, right?
– I don’t
– Okay
– I’ll pass
– I think we can trust him
02
– Until about three minutes ago
– No, I feel fine
– Sounds good to me
– Where is it?
03
– Why did you save me?
– No
– I’m sorry, I don’t remember
04
– Were you all right, Ukyo?
– Would you like to come over?
– I’m fine, thank you
– Sure
05
– No
– I don’t know
– No, I haven’t
– I’m fine
– How can you predict the future?
– Have we held hands before?
– Your logic doesn’t make sense…
06
– Welcome home, Masters
– Sorry, I can’t decide
07
– Sawa, did you know Rika?
– I guess I do
– Are you all right, Ukyo?
– Why did you tell me?
08
– What would his purpose be?
– I’ll stay home
– Would you like to come in for tea?
09 -
10
– … Let me go!
– Yes…
– I was just kidding
– So can I approach you when you’re awake?
– Are you homeless?
– How do you feel about me?
11 -
12
– I’ll talk it over with Ukyo
13
– Maybe we shouldn’t go…?
– I’m a little worried about Ukyo
– I think I should
– I wanted to see you
14
– Don’t worry about it
– I think it was just a prank
– I want to know him more
15
– Yeah, let’s go out
– How about places where Ukyo might be?
– Should I sue you, then?
– But I wouldn’t mind…
– Weren’t you crying that one time?
16
– Are you accustomed to Japanese culture?
17 -
18
– Why don’t we stay here and talk?
– As long as I’m not near you, we’re good, right?
– Would I not be good enough to talk to?
– Is that the only reason?
19
– Let’s go outside
– Do you like the outdoors?
– Would you like to nap at my place?
20
– Maybe I’ll go to Kandagawa Park
– So I can’t look at you at all?
21
– Let’s go to Myouga University
– I was just curious…
22
– Did you text me earlier?
23
– I want to go
– Would you like to come over?
– … Maybe I shouldn’t have
– Please don’t go
24
– No… I think it’s better to keep it from him…
25
– I’m curious about Ukyo
– … Because…
– I forgive him
POWODZENIA :) To był ostatni wpis z tej serii :( Ale spokojnie -już niedługo zapowiedź nowej :>